czwartek, 5 grudnia 2013

Rozdział 1

Był cudowny dzień. Nie mogłam spać już dłużej, bo słońce prawie mnie oślepiało wpadając przez duże okno na wprost łóżka. Odwróciłam się. Jace jeszcze spał. Tak, mieszkałam z nim. Już od jakiegoś czasu. Nie miałam swojego własnego mieszkania. Na początku kiedy się tu przenieśliśmy dzieliłam dom z Zayn’em. Do póki nie pojawił się on. Wysunęłam się delikatnie spod kołdry, aby go nie obudzić, choć dobrze wiedziałam, że ma bardzo głęboki sen i udałam się do kuchni. Wyciągnęłam z szafki szklankę i nalałam sobie trochę wody, aby zaspokoić swoje pragnienie, po całej nocy. Wyjrzałam przez okno. Mimo wczesnej pory, po ulicy przechadzało się już mnóstwo ludzi.  Stwierdziłam, że nie ma co marnować dnia i pora się ubrać. Założyłam krótkie, dżinsowe szorty i kremową koszulkę, a włosy spięłam w kucyk. Jeszcze delikatny makijaż i gotowe. Miałam wyjątkowo dobry humor. Może to dlatego, że Zayn miał wrócić. Nie widziałam się z nim od 2 tygodni. Wyjechał do Bradford, aby odwiedzić rodzinę, zrobić im niespodziankę i odpocząć też trochę od codzienności. To na pewno dobrze mu zrobiło. Nagle usłyszałam, że dzwoni mój telefon. Zerwałam się, przez niespodziewany dźwięk i zaczęłam go szukać. Nie zajęło mi to dużo czasu, gdyż dokładnie pamiętałam, że nie wyciągnęłam go od wczoraj z torebki, którą zostawiłam na wieszaku przy wejściu. Spojrzałam na wyświetlacz i uśmiechnęłam się pod nosem, po czym wcisnęłam zieloną słuchawkę.
- Cześć Zayn. –oznajmiłam wesoło i skierowałam się z powrotem do kuchni.
- Cześć. Dzisiaj o 2. Pamiętasz?
- Jasne, że pamiętam. Nie mogę się już doczekać żeby cię zobaczyć. –Stęskniłam się za nim. Choć to tylko 2 tygodnie, to brakowało mi go. Usłyszałam za sobą chrząknięcie. Odwróciłam się i ujrzałam Jace’a. Miał skwaszoną minę, jakby spotkało go coś niemiłego. –Słuchaj, musze już kończyć. Do zobaczenia. –powiedziałam i rozłączyłam się.
- Znowu z nim rozmawiałaś?
- On ma imię, a poza tym nie rozmawiałam z nim od 2 tygodni.
- Boże wytrzymałaś tyle? Nie wierzę.
- Oszczędź sobie. –oznajmiłam sucho.
- Nie podoba mi się twój ton.
- Słucham? Jace naprawdę nie mam ochoty na kłótnię. Mam wyjątkowo dobry dzień, proszę nie psuj mi tego.
Odłożyłam pustą szklankę do zlewu i skierowałam się do małego salonu, on za mną. Usiadłam na kanapie i podniosłam gazetę, która leżała na stoliku.
- To dla niego się tak wystroiłaś?
- Proszę cię, przestań.
- Robisz to specjalnie. – spojrzałam na niego. Jego twarz była beznamiętna, a oczy wypełnione gniewem. Nie, to znowu skończy się kłótnią.
- Nie wiem o co ci chodzi.
- Wiesz, że go nie lubię, dlatego się z nim spotykasz. Robisz mi na złość. –jego głos stał się bardziej surowy.
- Spotykam się z nim, bo jest moim przyjacielem. –oznajmiłam spokojnie starając się go udobruchać.
- Nie kłam do cholery! –krzyknął, a jego głos rozniósł się po całym mieszkaniu uderzając głośno w moje uszy.
- Ta rozmowa nie ma sensu. –wstałam i skierowałam się do przedpokoju. Założyłam trampki i przerzuciłam przez ramie torebkę. Chciałam już wyjść, ale poczułam mocne pociągnięcie za nadgarstek.
- Gdzie idziesz? – jego głos był przepełniony groźbą. –Nie skończyliśmy rozmowy.
Moje serce waliło jak szalone. Bałam się. Po raz kolejny się go bałam. Nie mogłam powstrzymać łez, które zaczęły napływać mi do oczu. Dlaczego on taki jest? Co ja mu zrobiłam?
- Gdzie kurwa idziesz?! – milczałam patrząc w podłogę.
- Nie masz prawa rozliczać mnie z tego gdzie chodzę. –oznajmiłam po chwili. W mieszkaniu było bardzo cicho, jedyne co było słychać to jego okropnie głośny oddech i moje bijące serce.
- Jesteś zwykłą dziwką słyszysz! – i w tym momencie poczułam przeszywający i niespodziewany ból na moim policzku, który zwalił mnie z nóg. Przez chwilę byłam oszołomiona, nie wiedziałam co się stało. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z zaistniałej sytuacji. Uderzył mnie. Podniosłam się lekko do pozycji siedzącej i wyciągnęłam rękę, aby dotknąć mojego pulsującego bólem policzka. Zaczęłam bezgłośnie płakać i po mojej twarzy zaczęły spływać łzy. Rozczarowanie, strach, ból, to wszystko siedziało teraz w mojej głowie. W końcu odważyłam się podnieść swoją dotychczas spuszczoną głowę. Mój wzrok powędrował na twarz Jace’a. Stał i patrzył na mnie swoim rozwścieczonym wzrokiem. W tym momencie kompletnie nie wiedziałam co robić. Uciekać, czy zostać? Byłam totalnie zdezorientowana. Nagle zobaczyłam przed sobą jego wyciągniętą dłoń. Spojrzałam na niego ponownie. Jego twarz złagodniała, a jego oczy wróciły do swojego normalnego stanu. Zawahałam się, ale w końcu złapałam jego dłoń, a on pomógł mi wstać. Miałam opuszczoną głowę, a po chwili poczułam jego dłoń na moim zbitym i okropnie obolałym policzku. Syknęłam cicho z bólu.
- Cii, nic ci nie będzie, zaraz to opatrzę. –oznajmił łagodnym i ściszonym głosem, głaskając mój policzek. Złapał mocno moją rękę i pociągnął za sobą z powrotem do kuchni.
- Siadaj. –powiedział wskazując rękę na stojące w rogu krzesło, a ja posłusznie spełniłam jego prośbę, będąc nadal w stanie oszołomienia. Splotłam palce na swoich kolanach i wpatrywałam się w nie, jakby były czymś interesującym, ale to dla tego, że nie chciałam na niego spojrzeć. Po chwili zobaczyłam go przed sobą. Trzymał w ręce wodę utlenioną i jakąś gazę. Przykucnął i złapał moją brodę zmuszając mnie do podniesienia wzroku.
- Cóż, chyba dzisiaj już nigdzie nie pójdziesz. –oznajmił udając skruchę i położył swoją dłoń na moim nagim udzie. Od razu zepchnęłam jego rękę.
- Bądź grzeczna. Dobrze ci radzę.
- Jesteś zwykłym skurwielem. Nie wiem, jak mogłam ci zaufać. – nie mam pojęcia skąd nagle wzięło się u mnie tyle dowagi. Jednak od razu pożałowałam tych słów. Zaczął się głośno śmiać, a po chwili jego twarz całkiem spoważniała. Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął mocno, podnosząc mnie do pozycji stojącej. Zaczęłam się wyrywać, niestety na próżno. Jego dłoń była zaciśnięta zbyt mocno wokół mojej. Złapał mnie za ramiona i popchnął z całych sił, tak, że uderzyłam w stojącą za mną komódkę, strącając z niej wszystkie ozdobne naczynia.
- Licz się ze słowami. –powiedział szorstko i zaczął kierować się w moją stronę. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Co on mi zrobi? Proszę, błagam, niech da mi spokój. Proszę. Moje serce prawie wyskakiwało z piersi. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Jace od  razu zatrzymał się w połowie drogi i do mnie i wrócił z powrotem do stołu, gdzie leżała moja komórka. Podniósł ją i spojrzał na wyświetlacz, a po chwili uniósł ją, abym mogła zobaczyć kto dzwoni. Och, nie Zayn. Dlaczego zadzwonił teraz? Czego chciał? Wiedziałam, że to tylko jeszcze bardziej rozwścieczy Jace’a. Podniósł swoją rękę jeszcze wyżej i gwałtownie opuścił ją na dół, upuszczając mój telefon na podłogę z głośnym hukiem. Nic już nie mówił, tylko znów powolnym krokiem zaczął zbliżać się do mnie. Opuściłam głowę i zamknęłam oczy, zanim znów zaczęłam powtarzać swoją mantrę. „Proszę, błagam, niech da mi spokój”.
Nagle po mieszkaniu rozległo się pukanie do drzwi. Och, dzięki Bogu. Jace znieruchomiał, a po chwili spojrzał na swój zegarek.
- Kurwa. –przeklął pod nosem. –Do pokoju. –zwrócił się do mnie cichym, ale groźnym głosem, ale ja kompletnie na to nie zareagowałam. Mój mózg nagle się wyłączył. Jego słowa tylko się ode mnie odbiły.  Podniósł mój telefon z podłogi, podszedł do mnie, złapał mnie kurczowo za łokieć i skierował się ze mną do sypialni. 
- Spróbuj tylko pisnąć, a pożałujesz tego szybciej niż myślisz. –w jego głosie rozbrzmiała groźba. Rzucił mój telefon w moją stronę, zabrał kluczyk i zamknął drzwi od swojej strony zostawiając mnie tam samą. Nie potrafiłam już zatrzymywać moich łez. Zatkałam swoje usta ręką i zaczęłam płakać. Dopiero po chwili zauważyłam, że mam pokaleczone ręce od rozbitych naczyń, ale ten ból fizyczny, nie był porównywalny do tego, co czułam w środku. Jak mogłam mu zaufać? Dlaczego mu wybaczyłam, kiedy po raz pierwszy podniósł na mnie rękę? Tak to już się kiedyś zdarzyło, ale tłumaczył się, że miał ciężki dzień, że poniosły go nerwy, a ja naiwna idiotka uwierzyłam. Byłam za bardzo wpatrzona w niego. Co ja do kurwy nędzy w nim widziałam?
Usiadłam na skraju łóżka i schowałam swoją twarz w pokrwawionych dłoniach. Do moich uszu dobiegł odgłos rozmowy.
- Jace, a gdzie Sara? Myślałam, że jest o tej porze w domu.– o nie.
- Wyszła spotkać się z przyjaciółkami, mamo.  Zapomniałem jej powiedzieć, że przyjdziesz. –odpowiedział zbyt słodkim głosem. Jak on może tak kłamać własnej matce? Ale z resztą, który facet przyznałby się do czegoś takiego.

Podniosłam swoją głowę i zobaczyłam swoje odbicie w lustrze, które stało naprzeciwko łóżka. Wstałam i podeszłam bliżej. Położyłam swoją rękę na policzku, który był prawie siwy od mocnego uderzenia. Och, co on mi zrobił. Co ja teraz zrobię. W lustrzanym odbiciu zauważyłam leżący na dywanie telefon. Pochyliłam się i podniosłam go. Rozbity wyświetlacz i ledwo trzymająca się obudowa. Tyle pozostało z mojej komórki. Na marne próbowałam ją uruchomić. Znów wydobył się ze mnie stłumiony szloch. Upadłam na łóżko tuląc do siebie moją poduszkę. Co teraz będzie? Co jeśli znów coś mi zrobi. Tak bardzo się bałam. Chciałam, aby to był tylko zły sen, jednak to była okrutna prawda. A Zayn? Na pewno się martwi. Chciałbym z nim teraz porozmawiać, on by mnie pocieszył. Och, tak bardzo chciałbym wtulić się w jego ramiona i wypłakać się w jego szyję, ale jestem uwięziona. Uwięziona we własnym mieszkaniu. A za drzwiami stoi mężczyzna, który chce zrobić mi krzywdę.

_____________________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Tak, oto pierwszy rozdział :D Mam nadzieję, że nie przynudzam. Oczywiscie czekam na wasze opinie. Jeśli chcecie być informowani na tt, to dopiszcie swoją nazwę w komentarzu lub dodajcie się do obserwatorów :) Aha i być może zastanawiacie się gdzie Niall, więc od razu mówię, że pojawi się w następnym rozdziale :)
To chyba tyle :)
Kolejny rodział pojawi się za kilka dni. xx

28 komentarzy:

  1. świetny rozdział ;) czekam na następny x

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy początek... Czekam na następny ;) @klaudia_0304

    OdpowiedzUsuń
  3. boze co bedzie dalej. nie moge aie doczekax jsbdjsijdhd wspNialy rozdzial *,*

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSKIE *-* świetnie się to wszystko czyta, genialny temat, akcja. Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty :D i bohaterka ma tak samo na imie co ja xD czekam na next :)

    Sara xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejciu, zapowiada się super, więc zostawiam username: @awherreh ily xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem nieźle, podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Łaaaał :O Świetny! ;* Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  9. To FF idzie w dobrą stronę ;)
    Dopiero co zaczęłaś to pisać a już masz małe grono fanów.
    Nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń.
    Mam nadzieję że uda się jej od niego uwolnić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie piszesz, a sama fabuła zaczyna mnie wciągać więc...życzę weny (piękny prezent na Mikołajki ;p) i czekam na następne :)
    @srutututu_niall ← mogłabyś informować??:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada sie swietne FF :) czekam na kolejny rozdzial... Mg bys mnie powiadamiac o kolejnych rozdzialach? @1Dakalife_x

    OdpowiedzUsuń
  12. Super fabuła, aż nie można oderwac oczu, już nie mogę doczekac się nowego rozdziału, ps prosze o informacje o nowym @natalia17k

    OdpowiedzUsuń
  13. Omfg *-* mogłabyś mnie informować na tt?
    zapraszam
    1. Bender-fanfiction.blogspot.com
    2. Killer-harry-styles-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawie sie zaczyna. ;) Moglabys mnie informowac o nowych? Moj nick to @justysia20003

    OdpowiedzUsuń
  15. świetnie się zaczyna, ciekawe co się stanie później, czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  16. ale zarąbiste *-* chcę więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja to : @patkaa18086.
    :D
    Na twitku :D

    OdpowiedzUsuń
  18. dopiero pierwszy rozdział a ja już to kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  19. to jest świetne! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Najpierw przeczytałam rozdział a dopiero później zauważyłam że jest prolog XD haha nie nic
    świetne! Na pewno będę czytać! <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny*.* czekam na rozdział 2! @mordeczky :)

    OdpowiedzUsuń
  22. awwwwww zajebisty pisz szybko ♥ @xilyhazzax

    OdpowiedzUsuń
  23. wspaniały ;* * . * @tul_misiajmy

    OdpowiedzUsuń
  24. świetny sdfghjk i mam prośbe koleżanki zaczynają mogłabyś zajrzec, polecic komuś ? http://loverdose-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Booże świetnyy omg możesz mnie obserwować ?? To moja nazwa: @Kisieel_Niall :))

    OdpowiedzUsuń
  26. bardzo mi się podobał. A Jace z tymi swoimi zmianami nastroju i udawaną grzecznością wydaje się ciekawy. Mogłabyś mnie informować o nowych ? A i zapraszam na mojego perierat-fanfiction.blogspot.com

    @hazza_9_

    OdpowiedzUsuń