środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 4

Nie musiałam długo czekać. Zaledwie piętnaście minut później do mojego pokoju wbiegł zdyszany Zayn, a za nim oszołomiona pielęgniarka.
- Proszę pana to jest szpital! Proszę się zachowywać! – oznajmiła oburzona. On całkowicie ją zignorował i od razu podbiegł do mojego łóżka. W jego oczach było widać strach. Och Zayn. W moich oczach zaczęły zbierać się łzy.
- Nic ci nie jest? Mogę cię przytulić? –zapytał z troską, a ja tylko skinęłam głową, a po chwili znalazłam się już w jego ramionach. Pielęgniarka widząc to słusznie wycofała się z powrotem na korytarz. Moja tama puściła. Zaczęłam głośno szlochać, obejmując go mocno za szyję. Powróciły wszystkie wspominania z wczorajszego dnia i nocy.
- Już dobrze, Sara. – starał się mnie uspokoić głaskając moje plecy, ale ja nie potrafiłam przestać płakać. Do mojej głowy wkradły się okropne słowa Jace’a. „Jesteś zwykłą dziwką słyszysz!”, a później ten wypadek, okropny sen. Och, Zayn jak dobrze, że jesteś.
- Cii, nie płacz już. – mówił delikatnie kołysząc mnie w swoich objęciach. Nie mam pojęcia jak długo płakałam, ale w końcu udało mi się trochę opanować swoje łzy.
- Cieszę się, że jesteś. –powiedziałam to niemal szeptem, jąkając się przy tym. Pociągnęłam niedbale nosem i puściłam jego szyję. Siedział na skraju mojego łóżka, dlatego przesunęłam się lekko, aby zrobić mu więcej miejsca, ale on nawet nie zwrócił na to uwagi, tylko cały czas z niepokojem wpatrywał się w moją twarz.
- Nie patrz tak na mnie. – oznajmiłam, kiedy stało się to dla mnie niekomfortowe, gdyż zdawałam sobie sprawę z tego, że mam okaleczony policzek.
- Kiedy to się stało? –zapytał spokojnie.
- Co?
- Wypadek.
- Dzisiaj w nocy. –oznajmiłam niechętnie wpatrując się w niebieską pościel.
- Co robiłaś w nocy na mieście? –przełknęłam ślinę. Milczałam.
- To od wypadku? –zapytał dotykając delikatnie palcami mojego policzka. Zacisnęłam oczy, gdyż każde, nawet lekkie dotknięcie sprawiało mi ból. Zayn widząc to cofnął swoją rękę. Nie potrafiłam mu powiedzieć, ale wiedziałam, że prędzej czy później i tak się dowie. Nadal milczałam, mając nadzieję, że da mi spokój.
- Sara, powiedz mi. –co miałam mu powiedzieć? To, że mój chłopak mnie wczoraj zlał? Po moim policzku spłynęła łza. Nadal miałam spuszczony wzrok, tym razem na swoje ułożone na kołdrze ręce. Czułam, że on już to wie, albo przynajmniej się domyśla. Nie chciałam znowu płakać, ale nie mogłam powstrzymać łez.
- Zabije gnoja! –krzyknął i wstał gwałtownie prawie przewracając krzesło, które stało obok. Podszedł do okna i złapał się za głowę, po czym już nieco spokojniejszy usiadł z powrotem na moim łóżku.
- To był pierwszy raz?- zapytał spokojnie, a ja spojrzałam na niego zapłakanymi oczyma.
- Nie. –odpowiedziałam tak cicho, że nawet nie wiem czy mnie usłyszał.
- Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? Dlaczego? Jesteśmy przyjaciółmi, tak?
- Przepraszam. –wyszeptałam i znów się rozpłakałam chowając twarz w dłoniach.
To wszystko było dla mnie trudne, ale zmogłam się w sobie i opowiedziałam wszystko Zayn’owi. Pomyślałam, że tak będzie lepiej, że może będzie mi lżej, jednak nie czułam jakiejś specjalnej ulgi. Nie wiedziałam co teraz będzie, gdzie się podzieję. Wiedziałam, że Zayn będzie nalegał, abym zatrzymała się u niego, ale nie byłam pewna czy to dobry pomysł. Może powinnam gdzieś na trochę wyjechać?
Po południu rudowłosa lekarka przyniosła moje wyniki. Nie było nic niepokojącego, poza kilkoma stłuczeniami i siniakami, więc od razu mogłam zgłosić się po wypis i tak zrobiłam, gdyż nie miałam najmniejszej ochoty zostać tam ani chwili dłużej. Zayn wziął moją torbę, znaczy torbę Jace’a i wyszliśmy razem ze szpitala.
- Hej! Ymm, ty w białym podkoszulku! –usłyszałam czyjeś głośne wołanie, a, że miałam biały podkoszulek odwróciłam głowę. Zobaczyłam blondyna, biegł w moją stronę. Wołał mnie? – Zaczekaj! –zatrzymałam się, a Zayn razem ze mną.
- Przepraszam, nie wiem jak masz na imię. –oznajmił zdyszany, kiedy nas dogonił, a ja zmarszczyłam brwi. Nie wiedziałam czego ode mnie chciał. Dałam znak Zayn’owi, aby poszedł do auta, a on niechętnie się od nas oddalił.
- Czego chcesz? –zapytałam oschle.
- Wypuścili cię już?
- A co miałeś nadzieję, że przywiążą mnie do łóżka, żebym czasem nie wyskoczyła przez okno?
- Przepraszam cię, ale z mojej perspektywy naprawdę to tak wyglądało. –prychnęłam.
- Fajnie, że zrobiłeś ze mnie wariatkę.
- Dobra odkręcę to. – oznajmił wpatrując się we mnie swoimi niebieskimi oczyma, a ja skrzyżowałam ręce na piersiach. – Chciałem ci podziękować, że nie zeznałaś, że jechałem z trochę za duża prędkością.
- Trochę? W sumie to chyba żałuję, że tego nie powiedziałam. Należałoby się takiemu idiocie jak ty. – co? Powiedziałam to? Oczy blondyna rozszerzyły się. Nie spodziewał się tego. Sama nie wiem czemu byłam dla niego taka niemiła. Przecież on nic nie zrobił. To ja wparowałam mu pod koła, co prawda przez przypadek, ale w sumie mogło to wyglądać, jakbym zrobiła to celowo. Zawiózł mnie do szpitala, siedział przy mnie, a teraz dziękuje mi, ze skłamałam policji. Hmm chyba nie zasługiwał na obelgę.
- Cholera przepraszam cię. Nie chciałam tego powiedzieć. Nie jestem po prostu w najlepszym nastroju. – oznajmiłam już nieco bardziej delikatnie, a on się lekko uśmiechnął.
- W porządku. Nie przedstawiłem się. Niall. –powiedział ciepło podając mi dłoń.
- Sara. –uścisnęłam ją bardzo lekko i niepewnie.
- Wiem, że spotkaliśmy się w dość nie fajnych okolicznościach, ale może moglibyśmy to jakoś naprawić. Co byś powiedziała na kawę? – zapytał, a moje brwi wyskoczyły do góry. Tego się kompletnie nie spodziewałam.
- Emm..- tylko taki dźwięk udało mi się z siebie wydusić.
- Nie. Dobra, głupi pomysł. – oznajmił ewidentnie zakłopotany, a ja spuściłam wzrok.- Będę leciał. Przepraszam za wszystko i dziękuję. –uśmiechnął się, poczym odwrócił się i skierował  na parking. Odprowadziłam go wzrokiem do póki nie zniknął mi z oczu i sama udałam się z powrotem do Zayn’a. Czekał zniecierpliwiony w samochodzie. Wsiadłam nie odzywając się ani słowem i zapięłam pas. Czułam jego wzrok na sobie.
- Kto to był? –odezwał się.
- Ym, nieważne.
- Nieważne?
- Zayn proszę cię daj mi spokój, jestem zmęczona, więc nie zasypuj mnie niepotrzebnymi pytaniami. –oznajmiłam.
Nic nie odpowiedział, tylko zapalił samochód i ruszyliśmy. Rozglądam się wokół szukając blondyna. Niall’a. Tak miał na imię. Kawa? Nie piję kawy. Po co chciał się spotkać. Może na mnie leci? Boże, co za idiotyczna myśl. Poprzewracało mi się w głowie od tego wszystkiego. Ach, nieważne. Naprawdę byłam zmęczona. Za dużo wszystkiego. Za dużo emocji, przede wszystkim negatywnych. Dlaczego mnie to spotyka? Cholerne życie. Nic mi się nie układa. Nie mam za grosz szczęścia do facetów. Od dziecka. Jak dziś pamiętam jaka byłam zauroczona w takim jednym, co prawda w podstawówce, ale to też się liczy. Dawałam mu spisywać zadania, pomagałam z matmy. A on co? Co roku walentynka do Samanty. Ugh, to musiał być znak, że czeka mnie pech. A tak wracając do rzeczywistości. Co teraz będzie? O mój Boże, to wszystko było bardziej skomplikowane niż myślałam. Nagle samochód się zatrzymał.
- Jesteśmy.
- Mam zatrzymać się u ciebie? –zapytałam, rozpoznając blok Zayn’a.
- Tylko mi nie mów, że chcesz wrócić do tego gnoja.
- Nie. –odpowiedziałam stanowczo.
Wysiedliśmy z samochodu, chłopak zabrał torbę i weszliśmy do windy, po czym wyjechaliśmy na 8 piętro. Milczeliśmy cały czas. Nie miałam zamiaru się odezwać. Niby co miałbym powiedzieć. Tak naprawdę to potrzebowałabym trochę samotności, ale cóż.
- Czuj się jak u siebie. –oznajmił Zayn, przepuszczając mnie w drzwiach. Weszłam do środka i skierowałam się do kanapy. Usiadłam i schowałam twarz w rękach, które oparłam na kolanach.
- Sara, ja jednego nie rozumiem. Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? Nie ufasz mi?
- Zayn myślałam..
- No właśnie, czy ty w ogóle myślałaś? –przerwał mi.- Na co ty czekałaś? Aż stłucze cię do nieprzytomności?! Ale ty i tak byś mu wybaczyła, bo przecież masz takie dobre serce. –  mówił to prawie krzycząc. Dość, nie miałam zamiaru tego słuchać, potrzebowałam w nim oparcia, a nie tego, aby mówił mi co zrobiłam źle. Wstałam z kanapy i jak burza przeszłam obok Zayn’a kierując się do drzwi. Chciał złapać mnie za rękę, ale nie udało mu się. Wybiegłam pędem z budynku, a kiedy byłam już na zewnątrz oparłam się o ścianę, po czym znów zaczęłam płakać. Nie miałam już na to siły, ale łzy same leciały. Otworzyłam torebkę i wygrzebałam, z niej paczkę papierosów. Wyciągnęłam jednego, włożyłam do ust i zaczęłam szukać zapalniczki. Na marne. Nie zabrałam jej z domu. Miałam taką cholerną ochotę zapalić.
- Ognia? –usłyszałam głos za sobą i odwróciłam się wyciągając papierosa z ust.
_________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
 Hej, przapraszam, że tak późno, ale cóż tak wyszło. Tak w ogóle to WESOŁYCH ŚWIĄT ♥ Mam nadzieję, że rodział się spodobał. Prosze o opinie, bo to naprawdę dla mnie bardzo ważne i motywujące. 

Dopiska swojego tt do komentarza lub dodanie się do obserwatorów=jesteście informowani :)
Ciąg dalszy nastąpi niedługo xd

17 komentarzy:

  1. ciekawe co się dalej stanie..
    czekam na następny!
    @zaynakamyidol

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra rozdział aż mnie zżera ciekawość nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału - @natalia17k

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcza ! Świetny rozdział :)
    @Dusiaaakkk

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział! nie moge się doczekać następnego rozdzialu, oby był jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń
  5. Ddbxidbdidhidhd cudo! czekam na ciąg dalszy xx

    OdpowiedzUsuń
  6. jezu kiedy nowy? kocham to opowiadnie wmmgwüjgdgmgwt wesołych świat ! xx mój tt @luvyajuju moglabys mnie informować?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa kto do niej podszedł. Nie moge sie doczekac dalszego ciagu. @justysia20003

    OdpowiedzUsuń
  8. o jacie, nie mogę się doczekać co będzie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na kolejny rozdział!!! :)
    @kinga_bielska

    OdpowiedzUsuń
  10. Wreszcie ff w ktorym zayn nie jest gangsterem! Mega jest :-)
    Mozesz mnie informowac o kolejnych rozdzialach?
    @piekniecudownie

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny czekam na nextt <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny czekam na następny *-* <3

    OdpowiedzUsuń
  13. obiecałam, że zajrzę i dopiero teraz znalazłam czas, ale na pewno nie żałuję, że tu weszłam :) bardzo przyjemnie mi się czytało wszystkie cztery rozdziały. jestem mega ciekawa kiedy i w jakiej sytuacji Niall z Sarą znowu się spotkają :3 czekam na kolejny :*
    @1D_akamyworld

    OdpowiedzUsuń
  14. NIE MOGE DOCZEKAC SIE NASTEPNEGO @huungryniall

    OdpowiedzUsuń
  15. świetnie piszesz serio x każdy rozdział czytało mi się bardzo miło x mam nadzieję, że będę poinformowana o kolejnym :D @im_cake69

    OdpowiedzUsuń
  16. Super :)
    @Jeszonators

    OdpowiedzUsuń
  17. wspaniały, nie mogę doczekać się nexta @tul misiajmy

    OdpowiedzUsuń